Spis treści
Insulinooporność nie jest chorobą, a zaburzeniem, które potrafi nabroić w organizmie. Z uwagi, że rośnie coraz większa świadomość i jednocześnie coraz większa grupa osób wpisuje się w grupę ryzyka – temat jest na topie. Zwłaszcza, że od początku pandemii zauważyłam wyraźny wzrost pacjentów z insulinoopornością u siebie w gabinecie.
Insulinooporność jest zaburzeniem gospodarki węglowodanowej. Polega na zmniejszonej wrażliwości tkanek na działanie insuliny, przy prawidłowym lub podwyższonym stężeniu insuliny we krwi. Insulina jest hormonem, który pozwala utrzymać prawidłowy poziom glukozy we krwi.
Jest nam potrzebna, pomaga otworzyć drzwi do naszych komórek i wprowadzić do niej glukozę. Jeśli nie może się doprosić otwarcia drzwi, trzustka produkuje jeszcze więcej insuliny, aby je wyważyć.
To wszystko z troski o nasz organizm. Dlaczego? Przewlekle, wysoki poziom glukozy we krwi mógłby uszkodzić układ nerwowy czy też naczynia krwionośne (dlatego przyczyną zgonów przy nieleczonej cukrzycy mogą być choroby układu krążenia!).
Od insulinooporności do stanu przedcukrzycowego
Stan przedcukrzycowy to sytuacja, kiedy poziom glukozy (potocznie cukru) we krwi na czczo jest powyżej normy i/lub występuje nieprawidłowa tolerancja glukozy (kojarzycie zapewne to średnio przyjemne badanie, kiedy wypijasz słodki roztwór 50 g glukozy, potem grzecznie siedzisz, pobierają Ci krew po 1 i 2 h).
Podsumowując, to taki wynik, który nie wskazuje na cukrzycę, ale jest już poza normą. Niestety bywa bagatelizowany, kiedy to pacjenci mówią: „mam podwyższony cukier, ale cukrzycy nie mam”. Jeszcze.
Zastanawiasz się, jakim cudem poziom cukru wieczorem jest w normie, a rano, tuż po przebudzeniu, kiedy nic jeszcze nie zjesz – podwyższony? Dlatego, że glukoza uwalniana jest przez wątrobę. Nadmierna nocna produkcja glukozy może być pierwszym objawem insulinooporności. U takiej osoby jest większe ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2. [1]
Szacuje się, że około 1/3 osób ze stanem przedcukrzycowym zachoruje na cukrzycę typu 2 w przeciągu 6-8 lat.
Rodzaje insulinooporności
Rozróżniamy następujące typy insulinooporności:
- przedreceptorowa (np. nieprawidłowa budowa cząsteczki insuliny, receptory na komórkach nie potrafią jej rozpoznać)
- receptorowa
- postreceptorowa (ta zależna jest od stylu życia)
Te dwa pierwsze typy występują najrzadziej. Najczęstsza występuje trzecia opcja. Warto zaznaczyć, że możemy mieć do czynienia z insulinoopornością wątrobową (insulina powinna hamować produkcję glukozy przez wątrobę, ale tego nie robi) oraz insulinooporność obwodowa.
Dlaczego ja? – przyczyny insulinooporności
Przede wszystkim osoba:
- narażona na stres,
- z siedzącą pracą,
- o niskiej aktywności fizycznej
- albo bardzo wysokiej (nadmiar wysiłku i brak regeneracji to też stres),
- preferująca bierny sposób odpoczynku
- i nie dbająca o sen
- dieta również ma decydujące znaczenie: nadmiar kalorii i tłuszczów nasyconych (zwierzęcych),nadmierne spożycie żywności wysokoprzetworzonej, nadmiar cukrów prostych (czyli nie samo spożycie słodyczy, a ich nadmiar, który może wynikać z problemów emocjonalnych, trudności w życiu itp.)
- z nadwagą
- z występującą w rodzinie cukrzycą typu 2
- z nadciśnieniem i wysokim poziomem trójglicerydów (przy takim połączeniu na prawdę warto się zbadać)
Do tego osoba ze zdiagnozowanym nadciśnieniem oraz wysokim poziomem trójglicerydów we krwi powinna wykonać badania w kierunku insulinooporności. Jakie? Przynajmniej glukozę i insulinę na czczo (podstawę do obliczenia współczynnika HOMA-IR) oraz, za wskazaniem lekarza krzywą glukozowo-insulinową 3 punktową (czyli z oznaczeniem glukozy i insuliny na czczo, po godzinie oraz po 2 godzinach). Z racji, że jest to badania dość inwazyjne (spożycie 75 g glukozy to nie takie hop-siup) zazwyczaj konieczne jest skierowane od lekarza.
Brak aktywności, siedzący tryb życia i siedzący tryb odpoczynku nie sprzyja insulinowrażliwości. Żeby było jasne – nie neguję dnia naleśnika, piżamy czy też dnia zombie, bo każdy go czasem potrzebuje. Niemniej warto zadbać o to, aby czas wolny spędzać w miarę aktywnie.
Jak działa stres? Przewlekły wiąże się z produkcją kortyzolu, hormonu dla którego aminokwasy są substratem do wytworzenia glukozy. Tak, od stresu możesz mieć podwyższony poziom cukru we krwi. Dlatego jakość twojego życia, to czy otaczasz się toksycznymi ludźmi, przepracowujesz się i dbasz o sen ma kolosalne znaczenie.
Warto zaznaczyć, że szybkie odchudzanie to również stres dla naszego organizmu. Jeśli kiedykolwiek stosowałaś/eś głupią dietę w stylu 1000 kcal, i co gorsza – wytrwałaś/eś w niej co spowodowało szybkie chudnięcie – jesteś w grupie ryzyka osób które mogą rozwinąć insulinooporność.
W grupie ryzyka rozwoju insulinooporności są osoby z niedoczynnością tarczycy. Dzieje się tak uwagi na fakt, że niedoczynność tarczy często wiąże się z obniżeniem podstawowej przemiany materii, wpływa na metabolizm węglowodanów (zaburzając go) i ogólny poziom energii życiowej. Jeśli osoba z niedoczynnością potraktuje swoje schorzenie jako „wyrok” („ważę dużo i nie schudnę” „mam chorą tarczycę i dlatego tyje, po co się starać), odpuszcza zasady prawidłowego żywienia oraz aktywność fizyczną, w myśl zasady „i tak to nic nie da”. Przy małej ilości ruchu i dużej ilości przetworzonego, niesycącego, wysokokalorycznego jedzenia – łatwo dochodzi do nadmiaru i „przekarmienia” komórek. Nawet bez niedoczynności tarczycy.
Z tego powodu dieta o niski ładunku glikemicznym zalecana jest nie tylko osobom z insulinoopornością, ale również niedoczynnością tarczycy, Hashimoto. Generalnie mogą ją stosować wszyscy i bardzo na tym skorzystać. Szczególnie korzystny jest model diety śródziemnomorskiej (wkrótce poruszę ten temat szerzej, zwłaszcza że poświęciłam mu swoją pracę inżynierską).
Insulinooporność – objawy
Insulinooporność może mieć rożne objawy, nie wszystkie z nich możemy zaobserwować u siebie.
Należą do nich:
- senność
- mgła umysłowa
- problemy z koncentracją
- zmiany skórne (tzw. rogowacenie ciemne)
- senność po posiłku (zwłaszcza bogatym w węglowodany np. duże porcje ziemniaków, klusek, naleśników)
- częste odczuwanie głodu
- silna ochota na słodycze po obfitym posiłku (pomimo najedzenia)
- rozdrażnienie, ciągłe zmęczenie
- przyrost tkanki tłuszczowej, zwłaszcza w obrębie brzucha
- niepłodność
Błędne koło insulinooporności napędza się m.in. tym, że osoba odczuwająca ciągłe zmęczenie niechętnie podejmuje aktywność fizyczną. Obniżony nastrój może być przyczyną sięgania po słodycze czy słone przekąski. Jeśli rozładowanie emocji zachodzi przy udziale jedzenia, warto skorzystać z pomocy specjalisty (psychologa, psychoterapeuty). Insulinooporność może być również połączona z depresją – w końcu obydwie mają wspólnego kumpla – kortyzol. Warto zaznaczyć, że objawy depresji mogą być niespecyficzne – może ona dotyczyć tzw. osób wysokofunkcjonujących, które wstają z łóżka i „jakoś żyją” ale kosztuje je to sporo energii, doświadczają wybuchów złości, obniżonego nastroju. Warto szukać pomocy, ponieważ jakość naszego życia przekłada się na naszą motywację i energię do działania. Zwłaszcza, gdy czeka nas zmiana nawyków żywieniowych i stylu życia. Na to trzeba mieć siłę (do momentu, gdy nawyki wprowadzą nas w tryb automatyczny i na prawdę będzie łatwiej)
Skutki insulinooporności
Insulinooporność wiąże się z przewlekłym stanem zapalnym w organizmie i lipotoksycznością. Napędza koło niekorzystnych dla nas procesów (odkładanie tkanki tłuszczowej w jamie brzusznej, stłuszczenie wątroby), które z kolei nasilają insulinooporność i tak dalej. Tkanka tłuszczowa trzewna (te wewnątrz brzucha) zachowuje się jak narząd endokrynny, produkuje kilkaset substancji i hormonów (w tym cytokiny prozapalne – dlatego ryzyko miażdzycy czy chorób nowotworowych jest zdecydowanie wyższa u osób z IO).
Reasumując, insulinooporność to nie wyrok. Nie przekreśla odchudzania i utrzymania prawidłowej masy ciała.
Zatem co jest najważniejsze?
Przede wszystkim wytrwanie w deficycie kalorycznym – insulinooporność (związaną z nadmiarem tkanki tłuszczowej) leczymy poprzez redukcję masy ciała. Mądrą redukcję – zbyt szybkie tempo odchudzania nie jest wskazane i może pogorszyć naszą sytuację. Dieta powinna być tak skonstruowana, aby dawać sytość, nie prowokowała trzustki do wydzielania dużej ilości insuliny. Kluczowy jest stabilny poziom glukozy we krwi.
Zdrowe nawyki – które działają jak automat wspierający szczupłą sylwetkę.
Zasada 80/20 zamiast skrajności (80% to żywność tzw. zdrowa, niskoprzetworzona, przez niektórych zwana „czysta micha”, natomiast 20% to rzeczy spożywane dla przyjemności, ale nazwijmy to wprost: średnio zdrowe dla ciała, ale robiące nam dobrze na psychice)
Może warto przemyśleć, co utrudnia odchudzanie? Sama insulinooporność czy czynniki, które do niej doprowadziły? I nie zaczynać od niewłaściwej strony?
Przy okazji nadmienię tylko, że wkrótce w moim sklepie internetowym pojawi się e-book z obiadami dla osób z insulinoopornością. Będzie to narzędzie, które ma na celu ułatwienie życia – odciązenie głowy od planowania i pokazania tego, jak mogą wygladać prawidłowo skoponowane posiłki. Do e-booka dołączona będzie instrukcja, najważniejsze wskazówki oraz przepisy uwzględniające niski ładunek glikemiczny. Aktualnie w sklepie dostępna jest opcja e-booka dla osób zdrowych.
A już niebawem więcej artukułów odnośnie insulinooporności. Zapraszam 🙂
4 komentarze
[…] sałatka to dobre rozwiązanie w przypadku diety odchudzającej. Można ją polecić w przypadku insulinooporności, ponieważ skomponowana jest tak, aby jej ładunek glikemiczny był […]
[…] i są oporne to nie jest dobra opcja. Więcej na temat insulinooporności pisałam w tym wpisie: INSULINOOPORNOŚĆ – CO TO JEST I CZY MOŻNA JĄ WYLECZYĆ. Na moim blogu znajdziesz też wpis o indeksie i ładunku glikemicznym (i praktyczne wskazówki, na […]
[…] więc mam szansę obserwować co się u tych osób sprawdza. Na moim blogu znajdziesz informacje, czym jest insulinooporności oraz jakie są najważniejsze zasady komponowania […]
[…] Insulinooporność – co to jest, czy można ją wyleczyć, jaką dietę stosować? […]